Niektóre stany uczuleniowe są wrodzone – dziedziczymy je w genach po naszych przodkach. W tym przypadku niestety nie możemy niczego poradzić. Inną sprawą jest uczulenie nabyte. Aby nie „złapać” takiego uczulenia, musimy przede wszystkim profilaktycznie dbać o siebie. Poprawna dieta, brak kontaktu z silnymi alergenami chemicznymi – to tylko podstawowe zalecenia, których udzieli z pewnością każdy lekarz. Co jednak w przypadku, w którym już jesteśmy uczulenia i chcemy złagodzić objawy alergiczne?
Przede wszystkim, warto udać się do lekarza pierwszego kontakt (tak zwany „lekarz rodzinny”), który wstępnie rozpozna naturę naszej alegrii i skieruje nas na bardziej szczegółowe badania do specjalisty. Musimy pamiętać, że pomimo tego, że w aptekach (stacjonarnych i internetowych) aż roi się od leków przeciwalergicznych bez recepty, bezpieczniej będzie udać się najpierw do lekarza – stosując długotrwałą kurację bez konsultacji z lekarzem narażamy się na bardzo mocne działania niepożądane przyjmowanych leków. Lekarze często przepisują również leki bez recepty (popularne, takie jak np. acater) w początkowych stadiach choroby.
Dla łagodniejszych przypadków, tego typu leczenie jest w zupełności wystarczające, jednak może być ono długotrwałe.
A co w przypadku, gdy już chwilę chorujemy?
Zazwyczaj, w przypadku zbyt małego efektu leczenia podczas przyjmowania słabszych leków, lekarz zaleca immunoterapię. Taka forma leczenia polecana jest również dla osób, które nie chcą stosować klasycznego leczenia wziewnego czy poprzez przyjmowanie zastrzyków. Leczenie immunoterapeutyczne prowadzi do zmniejszenia u osoby przyjmującej leki podatności na poszczególne alergeny, co prowadzi do sporego zmniejszenia, bądź całkowitego zniwelowania objawów uczulenia.
Pamiętajmy, że dobry lekarz przed zaleceniem immunoterapii wyśle nas na test skóry, który dokładnie określi kierunek leczenia odczulającego. Nie załamujmy się jednak po pozytywnych testach skórnych! Nie zawsze jest on bezwzględnym wskazaniem na leczenie odczulające.