Leczyć, czy nie leczyć? Oto jest pytanie!
Ponoć przeziębienie jak katar – leczone trwa siedem dni, a nieleczone cały tydzień. Z tego też (mylnego) przekonania wiele osób porzuca leczenie przeziębienia we wczesnej fazie. Jest to duży błąd, gdyż nasz organizm, osłabiony działaniem wirusów i bakterii, jest bardziej podatny na inne choroby, które tylko czają się na to, by nas dopaść. Musimy więc wspomóc nasz układ immunologiczny, stosując odpowiednie, najlepiej łagodne (lecz nie homeopatyczne) leki.
Gorączka znika!
Gorączka to pierwszy objaw przeziębienia i osłabienia organizmu. Nie możemy dopuścić do zbytniego wzrostu temperatury ciała, więc najlepiej od razu położyć się do łóżka i wziąć dwie tabletki zawierające paracetamol – środek, który zbija temperaturę bardzo skutecznie. Taką kurację należy powtarzać zgodnie z opisem na ulotce leku, bądź zaleceniami lekarza.
Co na kaszel?
Tutaj do wyboru mamy syropy i tabletki do ssania. Środków jest do wyboru, do koloru – każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Pamiętajmy, żeby wykorzystywać leki na kaszel zgodnie z ich przeznaczeniem. Inne środki działają dobrze na kaszel mokry (np. Ambrosol), inne na kaszel suchy, a jeszcze inne mają działanie wykrztuśne. Z tego też powodu należy przed wyborem leku rozpoznać rodzaj kaszlu, a dopiero potem wybrać środek, który najlepiej będzie przeciwdziałał objawom.
Na zatkany nos.
Katar to utrapienie. Prawdziwe utrapienie! Cieknący noc i utrudnione oddychanie to bardzo nieprzyjemne i utrudniające funkcjonowanie w domu czy w pracy objawy. Dlatego, oprócz chusteczek higienicznych, warto mieć w domu również krople (lub spray) do nosa. Zakraplając nos zgodnie ze wskazaniami na ulotce leku, jesteśmy w stanie przetrwać nawet do 8 godzin bez kataru. Nie przesadzajmy jednak z zakrapianiem czy „sprejowaniem”, gdyż zbyt duża ilość środku może wysuszać naszą śluzówkę, co będzie powodowało uczucie swędzenia i wysuszenia nosa.