Niska temperatura a nasza obniżona odporność.
Niewielka ilość słońca w trakcie zimowych miesięcy, brak naturalnych witamin pochodzących ze świeżych owoców i warzyw, ogólne znużenie brakiem witaminy D – to główne przyczyny obniżonej odporności w jesieni i zimie. Jeśli dodamy do tego niskie temperatury, sprzyjające wychłodzeniu organizmu oraz lodowaty wiatr – to recepta na przeziębienie jest gotowa. Profilaktyka jest jak najbardziej w porządku, ale kto z nas nie złapał przeziębienia czy kataru nawet łykając kilka kapsułek z witaminami codziennie? Co więc poradzić na ten nieprzyjemny, lecz bardzo powszechny problem jak przeziębienie?
Przede wszystkim nie dać rozwinąć się chorobie.
Pomimo obniżonej odporności w naszym organizmie wciąż działa dość sprawny układ immunologiczny. Jeżeli nie chcemy dać się rozłożyć chorobie, musimy ten układ wspomagać w mniej bądź bardziej bezpośredni sposób. Najnowsze badania wykazują, że zdrowy i młody organizm człowieka jest w stanie poradzić sobie z przeziębieniem samemu.
Jednak takie pozostawienie sprawy samemu sobie nie jest zbyt dobrym pomysłem – przy obniżonej odporności w trakcie przeziębienia jesteśmy ciągle narażenie na „złapanie” jakiejś poważniejszej choroby. Z kolei terapia antybiotykami jest zbyt wyniszczająca dla naszego organizmu, by stosować ją przy każdym najmniejszym przeziębieniu.
Co więc stosować, by szybko się wyleczyć?
Najlepsze i najpewniejsze będą tutaj preparaty naturalne, bądź z łagodnie działającymi substancjami aktywnymi. Przykładowo, na gorączkę dobrze zadziała polopiryna, bądź inny lek z paracetamolem, a na bolące gardło idealnym rozwiązaniem będzie stara i sprawdzona flegamia w syropie. Lekami bez recepty, stosowanymi według wskazań na ulotce i przy zachowaniu zdrowego rozsądku jesteśmy w stanie wyleczyć się z większości popularnych schorzeń samemu.
Warto więc przeglądać internet w poszukiwaniu opinii o sprawdzonych lekach, jak i zaczerpnąć ewentualnej rady lekarza – w przypadku „popularnych” przeziębień będziemy w stanie realizować ten sam schemat leczenia za każdym razem, gdy złapiemy przysłowiowy katar.